Kwalifikacje do EOJA Stadion Chorzów, sędzia: Gabi Steppan (Austria)
by Ola
Ambitny plan na Chorzów był. Wystartować w A1,niestety się nie udało, ale pojechaliśmy zmierzyć się w pierwszych oficjalnych zawodach w zeróweczkach no i były to pierwsze zawody ze mną w roli kierowcy na całej długiej trasie
Z trafieniem do miejsca noclegu: zajazdu Batory, były małe trudności, ale gdy już dojechałyśmy okazało się że w piątkowy wieczór jest mecz Ruch Chorzów- Pogoń Szczecin, a z okien naszego pokoju widać fragment trybun i boiska. Natomiast z łazienki na korytarzu calusieńkie boisko . Atmosferę stadionową miałyśmy w pokoju, łącznie ze wszystkimi okrzykami na k****, j**** i innymi. Byłam przerażona wyjściem wieczornym na spacer, po tym jak zobaczyłam jakie tłumy kibiców szły na mecz, a tu miłe zaskoczenie ! wszystko się rozeszło i wieczorem można było normalnie wyjść. Wyposażenie pokoju nie do końca chciało współpracować : rozpadła się słuchawka od prysznica, rama od łóżka i to dwukrotnie. W wieczór z soboty na niedzielę, tuż nad nami w restauracji była impreza z okazji 50-lecia ślubu, także były tańce na obcasach, śpiewy i inne hulanki, modliłam się żeby sufit się nie zapadł. Zmęczenie po sobocie na zawodach wzięło jednak górę i jakoś się udało zasnąć.
No ale teraz o startach
W klasie mieliśmy tylko jednego konkurenta, ale zawsze to lepiej niż być samemu. Pierwszy bieg jumpingowy zakończył się disem, Skip tak się rozpędził, że nie skręcił na skok w dal, a udał się w kierunku namiotu. Następny jumpping I miejsce, agility I miejsce i w łącznej I miejsce, na nasze szczęście, to ten drugi jumping się liczył
Niedziela była baaardzo gorąca, no i musieliśmy przeczekać całe egzaminy i openy na swoje biegi, bałam się że nie dobudzę Skipa. Pierwszy jumping był bardzo łatwy, do pobiegnięcia na jedną rękę, Skip osiągnął kosmiczną prędkość ponad 6 m/s ! no i I miejsce. Drugi jumping trochę trudniejszy ale bezbłędny I miejsce, agility bardzo przyjemny torek, pewne strefy na kładce – I miejsce no i łączna I miejsce. Skip nie bał się w ogóle nowych strefówek i Gabi, chyba nawet jej nie zauważył jak pędził z tego jestem bardzo zadowolona, tylko łuki ooogromniaste. Także wiemy nad czym pracować
no i dla tych co nie widzieli : http://www.youtube.com/watch?v=W5sMPUnJ … e=youtu.be
by Marzena
To chyba wszyscy mieliśmy w ten weekend kłopoty z noclegiem….
Nocleg polecany przez organizatorów w wątku zawodów. Zajechaliśmy do szumnie nazwanego Hostel in Loft. Już wjeżdżając przechodząca młodzież pozdrowiła Nas znakiem, jak się później dowiedziałam od mojego Marcina, wiecznej wojny piłkarskiej Warszawa Katowice.
Potem było tylko gorzej. Hostel w starym ceglanym domu, dookoła takie same. Bida na podwórkach dookoła, aż piszczy. Na podwórku pod adresem jakiś dwóch panów i gril i piwsko. Zaparkowaliśmy autko, niepewnie weszliśmy do drzwi, na których widniała kartka Hostel. Psy zostały w aucie. Drewniane schody, wybite okna na dole itp. Pani w recepcji ok. Spytała, czy chcemy obejrzeć pokoje. Cóż chcieliśmy, okazało się że pokoje odremontowane i ok. Schodzimy się meldować, zapłaciliśmy kartą. W miedzy czasie podjechało drugie auto, jak się okazało również psiarze.
Jakaś Pani z dwoma dziewczynkami i czterema psami (bliżej mi nie znane, ale z tych samych zawodów). I tu się zaczęło. Grilownicy się uaktywnili, bardzo agresywnie. Co to ku,,, za kundle, napier… paszczą tu będą. Gdzie od pokoju z tymi burkami, awantura na całego. Panowie pijani jak się masz. Prawie z rękami do tych psów i dziewczynek. Marcin mój zastawił grzecznie towarzystwo i robił za bodyguarda. Panowie zaczęli jeszcze lepiej jak recepcjonista powiedziała, że ich wyprowadzi i obciąży kosztami. Szczerze powiem, że dawno nie spotkałam takich debili. Postanowiliśmy nie sprawdzać zachowania tych panów dalej i ryzykować siebie lub samochodów. Drugie auto też się wycofało. Szczególnie, że w hostelu w nocy nie ma nikogo z obsługi. I tak oto o 20 zostaliśmy bez noclegu. Kolacja w McDonald Wifi i udało się znaleźć hotel Silesian – polecam, za rozsądne w miarę pieniądze.
Wyniki – pudle na pudle hej
Sobota
Neska A2 – czysto 1 miejsce, trzecia łapka do A3
Kawa A3 – czysto 2 miejsce i bez karnych za czas chyba po raz pierwszy
Łączna Kawa 2 miejsce, Neska 3 miejsce. Nes w agility przez moją durną zmianę nie wyhamowała na huśtawce i 5 pkt.
Niedziela
Neska A2 – czystko 1 miejsce trzecia łapka do A3
Kawa A3 – dis, durna pańcia zgubiła psa na 20 przeszkodzie z 21 jump za plecami.
Łączna Kawa czysto oba
Neska cóż dupa nie handler, pobiegłam tak jak miałam z Kawą i w agility DIS, ale malowniczy. Ale palisada taka, że hmm Jumping już treningowo, dalekie wysłanie do slalomu bosko. A potem DIS którego nie zauważyłam. Nes nie skoczyła hopki na out. Ślepe zmiany to nie moja domena.