Emilia i Azalia

Agility podobało mi się już od dłuższego czasu, ale okazja do spróbowania nadeszła dopiero niedawno, bo w 2011 roku. Wtedy to z sylwestra wróciłam wzbogacona o owczarka. Azalia będąca pseudo owczarkiem katalońskim uczy mnie,  że życie z owczarkiem to nie to samo co życie z psem ;-)

 

 

Agility idzie nam różnie – zależnie od tego czy suka ma ochotę biegać, dyskutować, czy może mózg zostawiła w domu.
Mamy nadzieję, że przed suczą emeryturą zaczniemy biegać w jedynkach ;-)